Tato odszedł, gdy byłam mała. Latami nawet nie kiwnął palcem, by mi pomóc. Dziś przyrodnia siostra żąda, bym się nim zajęła
Ojciec zniknął z mojego życia, kiedy miałam zaledwie kilka lat. Przez całe dzieciństwo tęskniłam za nim, czekałam na choćby jedno słowo, ale nic takiego się nie wydarzyło. Teraz, gdy latami nie kiwnął palcem, by mi pomóc, jego druga córka pojawia się w moim życiu z nieoczekiwanym żądaniem…
Kiedy przyrodnia siostra zapukała do moich drzwi, wszystko we mnie wrzało. Nie znałam jej wcześniej, ale jej słowa były zimne jak lód. Żądała, bym zajęła się człowiekiem, który mnie porzucił, jakbym była mu coś winna. Ale prawdziwy powód tej wizyty wyszedł na jaw dopiero później…
„Ojciec był tylko na papierze”
Miałam sześć lat, gdy tata po prostu zniknął. Mama nigdy o nim nie mówiła źle, ale widziałam w jej oczach, jak bardzo ją zranił. Przez lata nie mieliśmy od niego żadnych wiadomości. Żadnego telefonu, listu, a już na pewno wsparcia finansowego. Dzieci w szkole pytały, gdzie jest mój tata, a ja odpowiadałam, że wyjechał za granicę – łatwiej było skłamać, niż tłumaczyć prawdę.
Gdy dorosłam, przestałam o nim myśleć. Miałam swoje życie, pracę, męża i małe mieszkanie, które urządziłam z wielkim trudem. Uważałam, że przeszłość należy zostawić za sobą, a ojciec to tylko ktoś, kto kiedyś istniał.
Nieproszony gość
Pewnego wieczoru, gdy byłam sama w domu, zadzwonił dzwonek do drzwi. Na progu stała młoda kobieta – wyglądała na jakieś dwadzieścia kilka lat. Wyglądała jak tata, którego twarz pamiętałam ze starych zdjęć. Serce zabiło mi szybciej, gdy usłyszałam:
– Cześć, jestem Magda, twoja przyrodnia siostra. Możemy porozmawiać?
Jej słowa były jak uderzenie. Siostra? Skąd się wzięła? Wpuściłam ją do środka, choć czułam, że to może być błąd. Magda nie owijała w bawełnę. Powiedziała, że ojciec jest bardzo chory i potrzebuje opieki. A ponieważ ja jestem jego córką, to moim obowiązkiem jest się nim zająć.
Burza emocji
– Obowiązkiem? – wybuchłam. – Obowiązkiem wobec kogoś, kto przez całe życie mnie ignorował? Kto nigdy nie przysłał mi nawet pocztówki?
Magda spojrzała na mnie chłodno. – To twoja rodzina. Nie masz prawa się od tego odcinać.
Jej słowa były pełne złości, ale i desperacji. Czułam, że coś tu nie gra.
– Dlaczego sama się nim nie zajmiesz? – zapytałam w końcu.
– Bo nie mogę. Mam swoje życie – odparła, patrząc na mnie z wyższością.
W tym momencie przestałam mieć jakiekolwiek wątpliwości. Jej przyjazd nie był aktem troski o ojca, ale próbą zrzucenia ciężaru na mnie.
Prawda wychodzi na jaw
W końcu Magda przyznała, że ojciec przepisał na nią swoje mieszkanie kilka lat wcześniej. To właśnie w tym mieszkaniu teraz mieszkała z chłopakiem. Nie chciała się nim zajmować, bo „nie miała na to czasu ani ochoty”.
– Więc przyjechałaś tu, żeby wmówić mi, że muszę poświęcić swoje życie dla kogoś, kto oddał ci wszystko? – zapytałam z goryczą.
Magda wzruszyła ramionami. – Wiesz, jeśli się nim nie zajmiesz, trafi do domu opieki. Myślałam, że może jednak masz trochę serca.
Byłam wściekła. Magda chciała pozbyć się problemu, jednocześnie zachowując wszystko, co ojciec miał do zaoferowania. Ostatecznie odmówiłam, a Magda wyszła trzaskając drzwiami.
Co dalej?
Zostałam z tysiącem myśli w głowie. Czy byłam zbyt surowa? Czy naprawdę mogłam zostawić ojca w takiej sytuacji? A może po raz kolejny pozwoliłabym, żeby ktoś wykorzystał moje dobre serce?